(…) Można poprawiać prawa. Z ludźmi sprawa jest o wiele trudniejsza, gdyż ich chcenie lub niechcenie przesądza skutki. Jednakże w jednym i drugim przypadku są to procesy wymagające długiego czasu. Czytaj więcej! "1996r."
Czy Polska ma ten czas? Czy nasz naród nie domaga się radykalnych zmian, tracąc z dnia na dzień cierpliwość? Czytaj więcej! "1996r."
Wielu ludzi w Polsce widzi możliwość radykalnego wyjścia z tego impasu. Władzę w Polsce trzeba powierzyć w królewskie dłonie Jezusa Chrystusa. Bóg w osobie swego Syna dał światu Króla. Władza Jego nie jest iluzoryczna. Jest wszechpotężna mocą samego Boga. By jednak nad narodem została rozciągnięta, naród musi sam obrać Jezusa Chrystusa na swego Króla.(…) Z tego względu przekazania Jemu władzy nad naszym narodem powinna dokonać również władza państwowa. Uznanie Pana Jezusa za Króla dokonuje się przez akt intronizacji. Czy nie mamy prawa — my, naród chrześcijański — domagać się, by tego aktu dokonały wspólnie władze państwowa i kościelna? (…) Tylko pod rządami Chrystusa Króla miłość może zwyciężyć i przed narodem nie ma innej przyszłości, jak to zwycięstwo. Nie można zarazem mniemać, że na skutek aktu intronizacji Chrystus sam zstąpiłby z nieba, by stać się głową naszego państwa. Jego panowanie wypełnia się w sposób duchowy, a zostaje zmaterializowane w sferze doczesności przez ludzi Boga uznających i Jemu posłusznych. Wszystko jednak zaczyna się od świadomego i dobrowolnego aktu intronizacji, dokonanego przez tych, którzy za Ojczyznę są odpowiedzialni. Narodzie Polski, masz prawo dokonać wyboru i nie daj się zwieść! Czytaj więcej! "1996r."